Iran/ Pierwsza, oficjalna wizyta premiera Iraku
W sobotę do Teheranu przybył z trzydniową, oficjalną wizytą iracki premier Ibrahim Dżafari. Jest to zarówno pierwsza podróż Dżafariego jako premiera do sąsiedniego Iranu, pierwsza wizyta tak wysokiego szczebla od czasów wojny iracko-irańskiej w latach 1980-88, jak i pierwsza, od 40-tu lat, tak liczna delegacja.
O randze i znaczeniu podróży premiera Dżafariego świadczy chociażby iracka delegacja, w skład której weszli ministrowie: spraw zagranicznych, obrony, ropy, energii, przemysłu obronnego, turystyki, transportu i dróg, przemysłu, migracji oraz ds. kobiet, i która została powitana na teherańskim lotnisku Mehrabad, między innymi, przez 17 ambasadorów i charges d’affairs z państw muzułmańskich oraz irańskiego ministra przemysłu i górnictwa.
Ibrahim Dżafari ma spotkać się z Najwyższym Przywódcą Islamskiej Republiki Iranu – welajat-e faghih – Sajjedem Alim Chamaneim, prezydentem Mohammadem Chatamim, prezydentem-elektem Mahmudem Ahmadineżadem, wiceprezydentem Mohammadem Rezą Arefem, ministrem spraw zagranicznych Kamalem Charrazim oraz wielkim przegranym wyborów prezydenckich Akbarem Haszemi Rafsandżanim.
Podróż irackiego premiera poprzedziła wizyta ministra obrony tego kraju w Teheranie, podczas której prosił on o przebaczenie za zbrodnie dokonane przez Saddama Husajna na irańskich obywatelach. Wznowiono także, po raz pierwszy od czasu wojny, rozmowy wojskowe pomiędzy obydwoma państwami obiecując dążenie do pokoju i bezpieczeństwa w regionie.
Wizyta Ibrahima Dżafariego w Iranie określana jest jako otwarcie nowego rozdziału we wzajemnych relacjach. Według irańskiego wiceprezydenta Arefa oba kraje mogą zrekompensować „chłód panujący dotychczas w obustronnych relacjach” i stać się godnym naśladowania wzorem w regionie. Jego kraj jest gotów do współpracy z Irakiem i zapewnienia bezpieczeństwa oraz dostarczenia politycznej i ekonomicznej pomocy.
Obie strony podczas rozmów zamierzają skupić się na zagadnieniach dotyczących bezpieczeństwa i kontroli długiej, wspólnej granicy a także kwestii obecności w Iraku członków, opozycyjnej wobec władzy w Teheranie, organizacji Mudżahedinów Ludowych (Mojahedin-e Chalgh). Irański minister wywiadu Ali Junesi podkreślił, że obecność Mudżahedinów w Iraku jest sprzeczna z narodowymi interesami obydwu krajów.
Delegacje mają także omawiać kwestie ekonomiczne takie jak: elektryczność, energia i woda. Irański minister transportu stwierdził, iż spodziewane jest podpisanie kilku umów, między innymi, mających na celu połączenie irańskiej sieci kolejowej z iracką i syryjską. Są również plany rozpoczęcia lotów do Bagdadu i Nadżafu oraz poprowadzenie rurociągu naftowego z Basry z nieoczyszczoną ropą, która byłaby rafinowana w Iranie.
Rozwijająca się przyjaźń i współpraca pomiędzy Irakiem a Iranem niepokoi USA, których władze wielokrotnie ostrzegały Teheran by nie ingerował w wewnętrzne sprawy Iraku i zaostrzył kontrole na granicach celem powstrzymania przepływu broni i bojowników na ziemie swego sąsiada. Obecnie, po dekadach braku stosunków dyplomatycznych Irak ma premiera, który wiele lat spędził na wygnaniu właśnie w Iranie, skąd walczył z reżimem Saddama Husajna. Dżafari stoi na czele zdominowanego przez szyitów rządu sympatyzującego z szyickim Iranem.
[Źródła: http://www.irna.ir; http://www.aljazeera.com; http://www.bbcnews.co.uk;]