Izrael/ Polityczne trzęsienie ziemi
Prezydent Izraela Mosze Kacaw poinformował w poniedziałek (21 listopada), że premier Ariel Szaron zwrócił się do niego z prośbą o rozwiązanie parlamentu i rozpisanie nowych wyborów do Knessetu.
Dzień wcześniej konwent lewicowej, współrządzącej z Likudem, Partii Pracy (na czele z przewodniczącym Amirem Perecem, który tydzień temu w rywalizacji o to stanowisko niespodziewanie pokonał Szimona Peresa) podjął decyzję o wycofaniu się z koalicji. Wcześniej Partia Pracy weszła do koalicji, by wspomóc decyzję premiera o wycofaniu izraelskich wojsk i osadników z okupowanej od 1967 roku Strefy Gazy, czemu sprzeciwiała się część jego własnego ugrupowania politycznego.
Kolejną przyczyną prośby Ariela Szarona o rozwiązanie parlamentu jest jego decyzja o odejściu z patii Likud, której był współzałożycielem w 1973 roku. Premier Izraela planuje powołanie nowej politycznej organizacji, którą zamierza poprowadzić do nowych wyborów parlamentarnych. Rozpoczął już rozmowy z politycznymi sojusznikami, by zachęcić ich do przystąpienia do tworzonego przez siebie ruchu.
Analitycy twierdzą, że Szaron dąży do przejęcia centrum sceny politycznej, zwycięstwa w wyborach, a co za tym idzie zdobycia urzędu premiera na kolejne cztery lata. Mógłby wówczas zrealizować swoje plany zakończenia konfliktu izraelsko – palestyńskiego bez walki z „twardogłowymi” członkami Likudu, takimi jak były premier Beniamin Netanyahu. Od czasu, gdy Szaron stracił poparcie we własnej partii, jego polityka zyskała sympatię wielu zwykłych Izraelczyków, którzy mają już dosyć konfliktu z Palestyńczykami.
Według komentatorów decyzja Ariela Szarona jest bezprecedensowa w historii Izraela i równoznaczna z ogromnym politycznym trzęsieniem ziemi.
W najbliższych dniach prezydent Izraela będzie rozmawiał z doradcami prawnymi i przywódcami największych partii na temat przyspieszonych wyborów parlamentarnych, których przeprowadzenie przewiduje się na luty lub marzec przyszłego roku. W środę w Knessecie ma odbyć się głosowanie nad dokładnym terminem wyborów.
[Źródła: http://www.bbc.co.uk; http://www.aljazeera.com; http://www.cnn.com ]