Myanmar (d. Birma) - opis konfliktu
- Filip Topolewski
I. Początek konfliktu: 1988
II. Strony konfliktu
STRONA RZĄDOWA
1. Rząd na czele którego stoi generał Than Shwe. oraz Demokratyczna Karenejska Armia Buddyjska
REBELIANCI
1. Sojusz Demokratyczny Birmy (DAB)
2. Zjednoczona Armia Shanów, której przewodził baron narkotykowy Khun Sa. Po poddaniu się Khun Sa w 1996r. Zjednoczona Armia Shanów w części uległa rozproszeniu, a wczęści przekształciła się w Zjednoczoną Rewolucyjną Armię Shanów.
3. Liga Narodowa na rzecz Demokracji, dowodzona przez Aung San Suu Kyi.
III. Status walk
W 2002r. doszło do licznych starć między rebeliantami a armią. Według Shanijskiej Fundacji Praw Człowieka armia "systematycznie gwałci dziewczęta i kobiety w celu sterroryzowania" tej grupy etnicznej. Human Rights Watch odnotowuje masową konskrypcję nieletnich do armii.
IV. Ilość zabitych
Konflikt pochłonął dziesiątki tysięcy ofiar. Około 2 miliony ludzi zostało przesiedlonych.
W 2002r. w walkach zginęło około 100 osób.
V. Historia konfliktu
Konflikt rozpoczął się, gdy Rada ds. Przywracania Prawa i Porządku (SLORC) krwawo stłumiła pro-demokratyczną demonstrację. W 1990r. SLORC odmówiła uznania wyborów, które zwyciężyła (82% głosów) Liga Narodowa na rzecz Demokracji, której przewodziła późniejsza zdobywczyni Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. Od tego czasu konflikt przerodził się w walkę zbrojną. Rząd wielokrotnie deklarował zawieszenie broni, by po jakimś czasie nasilać ofensywę. Myanmar został obłożony sankcjami ekonomicznymi przez UE, USA i Kanadę. W 1997r. z Rady ds. Przywracania Prawa i Porządku wydalono niektórych członków, a sama Rada zmieniła nazwę na Radę ds. Przywracania Pokoju i Rozwoju, ale metody działania nie uległy zmianie.
VI. Dostarczyciele broni
Rząd zaopatrywany jest przez: Chiny i Singapur
VII. Czynniki Ekonomiczne
Zarówno rząd jak i rebelianci główne źródło przychodów opierają na produkcji heroiny.
Rys konfliktu przygotowany na podstawie: Armed Conflicts Report 2002/ Institute of Peace and Conflict Studies oraz informacji z Human Rights Watch.