Polska i Litwa: (czasami) trudne sąsiedztwo
Polska i Litwa to kraje których losy są nieprzerwanie związane ze sobą od XIII wieku. Jednak wzajemne stosunki nie zawsze układają się tak harmonijnie jak w czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów i do dziś nie są wolne od problemów.
Pierwszy okres historii wzajemnych stosunków – na przełomie XIII i XIV wieku to czas litewskich najazdów na ziemie polskie, na krótko przerwanych sojuszem pomiędzy królem polskim Władysławem Łokietkiem a litewskim księciem Giedyminem (1325). Po koniec XIV wieku oba państwa znalazły się w obliczu zagrożenia ze strony Zakonu Krzyżackiego, co spowodowało ich zbliżenie, a w końcu doprowadziło do unii personalnej w Krewie (1385) i przyjęcia przez Litwę chrztu w obrządku katolickim. Tron polski objął wielki książę litewski, Władysław Jagiełło, zaś namiestnikiem Litwy został jego brat, Witold. Połączone armie Polski i Litwy pokonały armię krzyżacką w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku, co odsunęło zagrożenie ze strony Zakonu na plan dalszy, jednak więzy pomiędzy oboma państwami były już na tyle silne, że unia została utrzymana.
Przełomowym momentem w historii obu państw było zawarcie unii lubelskiej w 1569 roku. Powstało tym samym jedno państwo – Rzeczpospolita Obojga Narodów, rządzone przez wspólnego władcę, posiadające wspólne organy państwowe, wspólną walutę, itd. Ten stan rzeczy nie zmienił się w zasadzie aż do rozbiorów pod koniec XVIII wieku. W okresie zaborów pojawiały się różne koncepcje niepodległościowe: jedne wskazujące na konieczność odbudowy wspólnego państwa, z drugiej zaś strony zaczęła budzić się litewska odrębność narodowa. Po I wojnie światowej powstało niepodległe państwo litewskie, jednak wobec aneksji przez Polskę Litwy Środkowej wraz z Wilnem, stosunki dyplomatyczne nawiązano dopiero w 1938 roku. Po II wojnie światowej Litwa weszła w skład ZSRR jako jedna z republik związkowych, stąd też nawiązanie oficjalnych relacji było możliwe dopiero po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości 26 sierpnia 1991 (stosunki dyplomatyczne nawiązano 5 września 1991 roku).
Stosunki nawiązane w 1991 roku i kontynuowane po rozpadzie ZSRR i zakończeniu Zimnej Wojny można ocenić jako zdecydowanie przyjazne. Lata 90. XX wieku to okres budowania podstaw nowych relacji oraz wspólnych dążeń do integracji ze strukturami zachodnimi. Jednakże momentem, który można uznać za przełomowy dla relacji polsko – litewskich było wstąpienie obu państw do Unii Europejskiej, co nastąpiło w dnu 1 maja 2004 roku. Polska i Litwa zarówno na forum UE jak i poza nim wielokrotnie prezentowały wspólne stanowisko w odniesieniu do aktualnych problemów polityki międzynarodowej. Wspólne stanowiska pojawiały się w sprawach takich jak np. kwestia dalszego rozszerzenie NATO (m.in. o Gruzję i Ukrainę), kwestia sprzeciwu wobec budowy Gazociągu Północnego oraz podobny stosunek do przemian na Ukrainie po 2005 roku. Ponadto Litwa poparła instalację elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Współpraca polsko – litewska obejmuje też kwestie gospodarcze – w 2006 roku polski koncern PKN Orlen dokonał zakupu litewskiej rafinerii w Możejkach, w tym samym roku podpisano także porozumienie w sprawie budowy elektrowni atomowej w Ignalinie i utworzenia wspólnego rynku energetycznego. W zakresie kooperacji wojskowej ważnym elementem budowania relacji i wspólnego dążenia do NATO było utworzenie w 1997 roku polsko-ukraińskiego batalionu sił pokojowych (LITPOLBAT).
Rozwojowi współpracy sprzyjają m.in. częste wizyty głów państwu, współpraca w ramach Euroregionów i tym podobne inicjatywy. Współpraca podlega ciągłemu procesowi instytucjonalizacji – jak dotąd powołano m.in. Komitet Konsultacyjny Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej, Radę Współpracy pomiędzy Rządami Litwy i Polski, a także wspólną komisję ds. opracowania podręczników szkolnych do historii i geografii.
Jak zostało wcześniej powiedziane, wzajemne stosunki nie są wolne od problemów. Główne nieporozumienia dotyczą zamieszkującej (głównie na Wileńszczyźnie) mniejszości polskiej. Polacy stanowią najliczniejszą mniejszość narodową na Litwie – ok. 6,5% z ponad trzymilionowej ludności kraju (dla porównania liczebność mniejszości litewskiej w Polsce ocenia się na ok. 5,5 tysiąca osób). Ośrodkami działalności polskiej mniejszości w tym kraju są m.in. partie polityczne takie jak np. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, które w regionach zamieszkałych przez dużą liczbę Polaków mają stosunkowo silną pozycję.
Kwestią budzącą obecnie najwięcej kontrowersji w stosunkach bilateralnych jest sprawa pisowni nazwisk Polaków zamieszkujących na Litwie. Litewskie władze konsekwentnie odmawiają członkom polskiej mniejszości prawa do pisania nazwisk oraz nazw ulic w języku polskim. Problem dotyczy głównie rejonu Wileńskiego, gdzie ponad 60% mieszkańców stanowią Polacy i choć lokalne władze odnoszą się do ich postulatów ze zrozumieniem, to na szczeblu litewskiego parlamentu i rządu sprawa napotyka ciągły opór. Osoby niepodporządkowujące się temu zakazowi są karane grzywnami. Strona litewska wskazuje na konieczność przestrzegania obowiązującego prawa, z drugiej strony mniejszość polska, wspierana przez Warszawę (co z kolei krytykuje rząd Litwy), argumentuje, iż praktyki zakazujące np. dwujęzycznych tablic z nazwami ulic są w kraju należącym do Unii Europejskiej trudne do zaakceptowania. Tym bardziej, że możliwość stosowania nazw dwujęzycznych daje Europejska Karta Samorządowa i konwencja ramowa Rady Europy o ochronie praw mniejszości narodowych – oba te dokumenty zostały ratyfikowane przez Litwę. Sprawa pisowni polskich nazwisk trafiła m.in. do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Podobny spór dotyczy przygotowywanej przez Wilno ustawy o szkolnictwie, która – zdaniem Polaków – dyskryminuje placówki nauczające w językach mniejszości narodowych, wprowadzając obowiązek nauczania części przedmiotów po litewsku. Sprawa ta jest przedmiotem prac Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Trudna do zrozumienia jest z kolei sprawa rafinerii w Możejkach, którą nabył PKN Orlen w 2006 roku za 3 mld dolarów. O ile rosyjskiej działania mające na celu utrudnianie funkcjonowania rafinerii (choćby poprzez odcięcie dostaw ropy z rurociągu „Przyjaźń”) można jeszcze zrozumieć, to działania strony litewskiej są co najmniej dziwne. Litwini zgodzili się co prawda na zbudowanie brakującego, liczącego 19 km odcinka torów kolejowych do granicy łotewskiej (co pozwoliłoby na sprowadzanie ropy tą drogą), jednak dopiero w 2012 roku. Z drugiej strony polska spółka domaga się zagwarantowania wpływu na koszty przeładunku w terminalu w Kłajpedzie (gdyż budowa rurociągu Kłajpeda – Możejki to koszt ok. 100 mln $), na co nie chce zgodzić się strona litewska. Bez obu inwestycji rafineria pozostanie nierentowna i konieczna będzie jej sprzedaż – zapewne którejś z firm rosyjskich. Jakie będą dalsze losy największej inwestycji Orlenu na Litwie jak na razie nie wiadomo.
Wzajemne stosunki polsko-litewskie, choć bliskie i ważne dla obu państw, będących przecież strategicznymi partnerami nie są wolne do problemów. Od dobrej woli polityków po obu stronach zależy ich sprawne rozwiązanie w taki sposób, aby obie strony były usatysfakcjonowane przyjętymi rozwiązaniami. Płaszczyzn porozumienia nie brakuje, zarówno tych o charakterze wielostronnym – od unijnej poczynając, jak i możliwości porozumień bilateralnych. Czego więc potrzeba Polakom i Litwinom? Może odrobiny romantycznego odwołania do wspólnej historii i czasów dynastii Jagiellonów?