Śmiertelne strzały w Bombaju
Terroryści zaatakowali w środę (26.11) w pięciu miejscach indyjskiej stolicy biznesu. Tym razem nie był to zamach bombowy. Zamaskowani napastnicy strzelali z karabinów i rzucali granaty na ulicach miasta. Przetrzymują także zakladników w dwóch najdroższych hotelach Mumbaju (Bombaj). Ostatnie doniesienia mówią nawet o 80 zabitych i 900 rannych.
Do tragedii doszło w kilku częściach miasta o tej samej porze – ok. 22. czasu miejscowego, kiedy na ulicach było bardzo tłoczno. Najpierw terroryści otworzyli ogień w holu stacji kolejowej Chhatrapati Shivaji Terminal. Zginęły trzy osoby.
Innym celem była dzielnica turystyczna, gdzie znajdują się drogie hotele dla zagranicznych gości. Terroryści przetrzymują zakładników, głównie cudzoziemców, w najdroższych hotelach Mumbaju Taj i Oberoi.
Razem zamachowcy przeprowadzili 5 ataków w ciągu 45 minut. Zginęło 80 osób, ale ta liczba rośnie z minuty na minutę. Pierwsze doniesienia mówiły o dwóch ofiarach śmiertelnych. Wśród zabitych jest główny dowódca grupy antyterrorystów z Mumbaju Hemant Karkare.
Do zamachu przyznała się nieznana grupa fundamentalistów islamskich o nazwie Deccan Mujjahideen.
Ani władze indyjskie ani miejscowa policja nie wydały jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Indie od pół roku czekają na nowe prawo antyterrorystyczne. Od maja w serii zamachów zginęło ponad 150 osób, a stałym celem ataków stały się zatłoczone centra wielkich metropolii.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, thetimesofindia.com
Zobacz także
Otatnia aktualizacja 28.11.2008
Trwa atak terrorystów na Bombaj
Jak podają agencje informacyjne w wyniku wczorajszego zamach w Bombaju terroryści mogą przetrzymywać od 100 do 200 gości w hotelu Oberoi. Trwa akcja policji i komandosów, którzy usiłują odbić zakładników.
Bombaj: uwolniono zakładników w jednym z hoteli, ale walki nadal trwają
Indyjskim oddziałom antyterrorystycznym udało się uwolnić zakładników przetrzymywanych w zajętym przez zamachowców hotelu Taj Mahal – poinformował szef lokalnej policji.
Indyjski premier wiąże ataki z Pakistanem
Premier Manmohan Singh zapowiedział, że Indie podejmą „wszelkie konieczne środki”, aby wyśledzić i schwytać odpowiedzialnych za zamachy w Bombaju. Jego zdaniem baza terrorystów znajduje się w „kraju sąsiadującym z Indiami”.
Antyterrorystom udało się przejąć późno wieczorem w czwartek (27.11) kontrolę nad zajętym 24 godziny wcześniej luksusowym hotelem Tadż. Drugi z hoteli Oberoi wciąż jest w rękach terrorystów. Większość napastników zginęła w starciach z policją.
- Mówili nam, że idziemy do najbezpieczniejszego miejsca w hotelu. Po kilku godzinach obok byli już terroryści. Nie weszli do nas, ale do pokoju obok. Któryś z tamtych zakładników chciał wyjść do toalety. Zastrzelili go. Słyszeliśmy przez ścianę głosy zabijanych ludzi. Tego się nie da opisać - powiedział w TVN24 jeden z Polaków, który ukrywał się w hotelu Taj Mahal, gdzie trwały najkrwawsze walki.
Hinduscy fundamentaliści i USA oskarżają Pakistan
Odpowiedzialny za masakry muzułmanów w 2002 roku hinduski polityk Narendra Modi zarzuca Pakistanowi, że złamał konwencję ONZ, i żąda wyciągnięcia konsekwencji. Opublikowany w czwartek (27.11) późno wieczorem amerykański raport także przedstawia Islamabad jako część ‘osi zła’.