Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Polityka Ukraiński uczony: "Imperialny nacisk putinowskiej Rosji na Ukrainę będzie rósł"

Ukraiński uczony: "Imperialny nacisk putinowskiej Rosji na Ukrainę będzie rósł"


15 styczeń 2013
A A A

O zmianach na Ukrainie, relacjach z Kijowa Polską, UE i Rosją dla PSZ.pl zgodzil się opowiedzieć prof. Ihor Todorow z Uniwersytetu Donieckiego (Ukraina). 

Z.C.: Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi na Ukrainie,  Zjednoczona Opozycja (Z.O.) w obwodzie donieckim wykluczyła ze swoich szeregów niektórych swoich  kandydatów, którzy postanowili ubiegać się o miejsca w parlamencie niezależnie. Czy to dowód na niestabilność struktur opozycji, czy raczej na to, że Oleksandr Turczynow  chce naprawdę całkowicie kontrolować swoich deputowanych?

I.T.: Z donieckiej Z.O. faktycznie wykluczono kilku członków, którzy postanowili samodzielnie kandydować do parlamentu. Świadczy to o niestabilności struktur opozycji w Donbasie. Przede wszystkim jednak należy zaznaczyć, że Z.O. w Donbasie, tak jak wcześniej „Nasza Ukraina” czy BJuT cieszy się niewielkim poparciem. Świadczy o tym choćby nieobecność jakichkolwiek ważnych figur na listach opozycji w obwodach jednomandatowych w naszym regionie. Dodatkowo, musimy pamiętać, że nawet wygrana takiego kandydata oznaczałaby duże prawdopodobieństwo, że zostanie on „tuszką” tj. zmieni przynależność frakcyjną już w parlamencie, przechodząc do szeregów „partii władzy”. Oleksandr Turczynow chciałby zapewne kontrolować sytuację w swoim obozie, zwłaszcza na wschodzie kraju, jednak taka kontrola bez realnej walki o władzę z „Partią Regionów” pozbawiona jest sensu.
Bezsprzecznie, w Donbasie i w ogóle na wschodzie Ukrainy niewiarygodnie wzrosła ilość elektoratu kontestującego obecny kurs. Jednakże pomimo tego „Partia Regionów” nadal cieszy się poparciem większości ludności, nawet, jeśli większość ta nie jest już bezwzględna. W znacznej części elektorat niezadowolony z rządów PR zagłosował na Komunistyczną Partię Ukrainy. Przy czym ludzie udzielili poparcia KPU zupełnie abstrahując od obecnego niezbyt atrakcyjnego wizerunku tej siły politycznej, a raczej kierując się jakąś irracjonalną nostalgią. Częściowo kontestacyjne nastroje pomogły też UDARowi, jednak realnej „trzeciej siły” za jaką mogliby opowiedzieć się mieszkańcy naszego regionu  niestety nie ma.   

Z.C.: Ukraina poszerza współpracę z Rosją w sferze polityczno-gospodarczej. Kijów przystąpił do strefy wolnego handlu z WNP.  Tymczasem Wolf-Ruthart Born, niemiecki dyplomata I sekretarz stanu ds. Europejskich w niemieckim MSZ w latach 2009 – 2011 stwierdził, że “widzi Ukrainę jako kraj kandydujący do przyszłego członkostwa w UE”. Czy uważa pan, że polityka Berlina faktycznie przesuwa się w kierunku ukraińskiego członkostwa w UE? Co powinna zrobić UE aby otworzyć się na Ukrainę?  

I.T.: Ratyfikacja umowy o przystąpieniu do strefy wolnego handlu z WNP raczej niczego zasadniczego nie zmieni w naszych relacjach handlowych z Rosją. Jak zawsze obecny jest tu  silny efekt polityczny, który polega na nieuznawaniu Ukrainy za państwo naprawdę niepodległe. Konsekwentny nacisk imperialny ze strony  putinowskiej Rosji będzie rósł. A ukraińska władza faktycznie przygotowuje ukraińskie społeczeństwo do dalszych ustępstw wobec Rosji, zwłaszcza odnośnie przystąpienia do Związku Celnego, zgody na postulaty rosyjskie odnośnie wytyczenia granicy morskiej, zgody na modernizację Floty Czarnomorskiej oraz ewentualne zbliżenie Kijowa z OUBZ (Organizacją Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Taki rozwój wypadków oznaczałby z pewnością geopolityczną porażkę Zachodu i nasilenie potencjalnych zagrożeń dla niego.
Być może z takich właśnie przesłanek wynika pewna zmiana retoryki niemieckiej. Jednak pamiętajmy, że Berlin oficjalnie nie zmienił swojego stanowiska. Zarówno w RFN jak i we Francji silne pozostaje wspierane przez Moskwę prorosyjskie (i antyukraińskie) lobby. Mniej  więcej uzgodnione stanowisko UE odnośnie Ukrainy to unikanie jakichkolwiek wzmianek o możliwym jej członkostwie w Unii, a jednocześnie domaganie się od prezydenta Janukowycza aby szanował europejskie wartości. Tymczasem nasz prezydent i jego najbliższe otoczenie chyba nie bardzo rozumieją o co chodzi. Takie bezsensowne stanowisko jest na rękę Władimirowi Putinowi, który już pewnie nie waha się co do realizacji własnego projektu politycznego - eurazjatyckiego związku z obowiązkowym członkostwem Ukrainy.  Jednocześnie swoje plany odnośnie Ukrainy mają też Chiny.
Myślę, że UE powinna zatem jeszcze zwiększyć nacisk na Ukrainę po wyborach. Jednocześnie jednak warto byłoby podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą i oficjalnie zadeklarować możliwość traktowania Ukrainy jako kandydata do UE w razie wypełnienia elementarnych europejskich standardów prawnych.  


Z.C.: Ukraina wprowadziła nieco zmian do porozumienia z Rosją nt. wojskowego kompleksu treningowego „NITKA” (szkolącego pilotów pokładowych) położonego na Krymie, a który obecnie dzierżawią Rosjanie. Czy Ukraina umiałaby utworzyć na bazie „NITKA” międzynarodowe centrum szkoleniowe dla pilotów marynarek wojennych różnych krajów? Być może usługami takiego centrum zainteresowane były by nie tylko Rosja, ale i Chiny, Indie albo Wielka Brytania?


I.T.: Ukraina ma niezły potencjał wojskowy, choć już nieco przestarzały. Modernizowane obiekty, jak wspomniana „NITKA” powinny być włączane do międzynarodowej współpracy wojskowo-technicznej, nie tylko z FR ale przede wszystkim z państwami NATO, a także z ChRL, Indiami, Izraelem czy Egiptem. Liczę na to, że prezydencja Ukrainy w OBWE będzie sprzyjała rozwojowi takiej współpracy.

Z.C.: W ciągu trwającego konfliktu w Syrii Ukraina użyła swoich zdolności w zakresie strategicznego transportu lotniczego i pomogła w ewakuacji znacznej ilości polskich obywateli z terenów ogarniętych walkami. Może to dobry czas na powrót do popularnej niegdyś idei powołania wspólnej polsko-ukraińskiej jednostki lotnictwa transportowego?

I.T.: Siły zbrojne naszych krajów mają dobre doświadczenie we współpracy dzięki istnieniu wspólnego batalionu pokojowego (POLUKRBAT), który brał udział w misjach na Bałkanach. W tym sensie widzę sens utworzenia takiego związku w zakresie lotnictwa transportowego. To dałoby ukraińskim lotnikom okazję lepszego poznania standardów natowskich, które w polskiej armii obowiązują już od ponad dekady.
 
Z.C.: Polska zgodziła się wydawać Ukraińcom wizy za darmo, jeśli będą to wizy na ponad 3 miesiące. Czy powinniśmy oczekiwać więcej gości z Ukrainy? Kto teraz na Ukrainie najczęściej jest zainteresowany wyjazdem do Polski?


I.T.: Polska nie raz praktycznie pokazywała, że jest strategicznym (a może i jedynym realnym) partnerem Ukrainy. I darmowe wizy to ważny krok w tym kierunku. Wydaje mi się, że nie należy oczekiwać gwałtownego napływu ukraińskiej siły roboczej czy osób parających się drobnym handlem. Wydaje mi się, że możemy liczyć się raczej z napływem studentów z Ukrainy.

Dziękuję za rozmowę.