Michał Tekliński: Jan Paweł II - sumienie świata
21:37, 2.04.2005 to godzina i data, która na stałe zapisze się w sercach miliardów ludzi na całej ziemi. Papież Jan Paweł II opuścił ziemskie padoły i odszedł do innego, lepszego, wiecznego świata. Jego rola w kształtowaniu się współczesnej historii jest nie do przecenienia. Nie było w XX wieku, a być może jeszcze dłużej i długo prawdopodobnie nie będzie, człowieka, który z tak wielką konsekwencją, wspartą głęboką mądrością i olbrzymią charyzmą przypominał ludziom o tym co winno być dla nich najważniejsze. Miłość między bliźnimi, pokój między narodami, solidarność międzyludzka – to przez wszystkie lata 26 – letniego pontyfikatu pojawiało się w naukach Papieża. Pojawiało się to mało powiedziane... Jan Paweł II o tym mówił, wskazywał błędy, a świat je przyjmował powoli się zmieniając. Był to człowiek z niezwykłą wizją Kościoła, Europy, porządku światowego. Nie dawał jednak konkretnych rozwiązań w sferze polityki i ekonomii, nie takie było jego zadanie. Wskazywał w jaki sposób należy podążać, aby godność ludzka była zachowana.
Jego nauka i osobowość została doceniona na całym świecie. Nie było i, powtórzę jeszcze raz, prawdopodobnie długo nie będzie człowieka, któremu hołd oddawać będą niemal wszystkie narody i państwa świata. Na smutną informację o jego śmierci od Europy, po Bliski Wschód, Amerykę Łacińską i Azję rządy ogłaszają narodową żałobę. Jan Paweł II nie może być porównywany do żadnego polityka, jak czynią niektóre media. Nie może, bo po prostu politykiem nie był. To zupełnie inna liga... Karol Wojtyła był sumieniem świata, jego moralnym przywódcą. Liderem wszystkich... Nawet ludzi niewierzących, wyznawców islamu, Żydów i przedstawicieli innych religii. Nikt wobec jego śmierci nie mógł przejść obojętnie, bez chwili refleksji i żalu. „Teraz będzie się żyło inaczej” to proste, ale jakże celne słowa kardynała Franciszka Macharskiego.
Żal i sprzeciw mój budzi dodatkowo fakt, że o Papieżu i jego naukach słychać bardzo wyraźnie dopiero teraz. Jan Paweł II jest teraz na ustach wszystkich. Za późno... Także, autor tych kilku zdań, ma do siebie pretensje. Dlaczego dopiero teraz...?
"Pośród niesnasków Pan Bóg uderza" J. Słowacki
Pośród niesnasków - Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla Słowiańskiego oto Papieża
Otwarty tron.
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało jak Bóg pójdzie na miecze;
Świat mu - to proch.
Twarz jego, słońcem rozpromieniona,
Lampą dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło - gdzie Bóg.
Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud -
Jeśli rozkaże - to słońce stanie,
Bo moc - to cud.
*
On się już zbliża - rozdawca nowy
Globowych sił,
Cofnie się w żyłach pod jego słowy
Krew naszych żył;
W sercach się zacznie światłości Bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc - to duch.
A trzebaż mocy, byśmy ten Pański
Dźwignęli świat...
Więc oto idzie - Papież Słowiański,
Ludowy brat...
Oto już leje balsamy świata
Do naszych łon,
Hufiec aniołów - kwiatem umiata
Dla niego tron.
On rozda miłość, jak dziś mocarze
Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże,
Świat wziąwszy w dłoń.
*
Gołąb mu słowa - słowem wyleci,
Poniesie wieść,
Nowinę słodką, że Duch już świeci
I ma swą cześć;
Niebo się nad nim - piękne otworzy
Z obojgu stron,
Bo on na tronie stanął i tworzy
I świat - i tron.
On przez narody uczyni bratnie,
Wydawszy głos,
Że duchy pójdą w cele ostatnie
Przez ofiar stos.
Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Że praca duchów - będzie widzialna
Przed trumną tu.
*
Wszelką z ran świata wyrzuci zgniłość,
Robactwo - gad,
Zdrowie przyniesie - rozpali miłość
I zbawi świat.
Wnętrza kościołów on powymiata,
Oczyści sień,
Boga pokaże w twórczości świata, Jasno jak dzień.