Azerbejdżan/ Policja znów bije
W stolicy Azerbejdżanu wczoraj po godzinie 17.00 czasu miejscowego, policja siłą rozpędziła pokojowo protestujących na placu Zwycięstwa zwolenników opozycji. Użyto armatek wodnych, psów i gazu, aby zmusić zgromadzonych na placu ludzi do rozejścia się.
Wielu demonstrantów zostało pobitych przez policję, w tym lider opozycyjnego bloku Azadliq- Ali Kerimli i przewodnicząca Partii Liberalnej- Lala Shovket. Część protestujących aresztowano.
Policyjne pałki nie ominęły też dziennikarzy. Ucierpiała kamerzystka BBC Shaida Tulagayeva i kilkunastu przedstawicieli lokalnych mediów. Niemal wszyscy dziennikarze nosili akredytacje dziennikarskie i niebieskie kamizelki z napisem „PRESS”.
Około 10 tysięcy zwolenników opozycji po raz czwarty protestowało w sobotę na placu Zwycięstwa przeciwko sfałszowanym wyborom parlamentarnym, z 6-go listopada 2005 roku, domagając się rozpisania nowych wyborów.
Władze wydały pozwolenie na dwugodzinną demonstrację i po upływie tego czasu policja użyła siły wobec demonstrantów, którzy chcieli pozostać na placu dłużej.
Ambasada Stanów Zjednoczonych ostro zareagowała na postępowania policji.
„Potępiamy nieuzasadnione stosowanie przemocy przeciwko pokojowo demonstrującym obywatelom, którzy wyrażają swoje prawo do wolności zgromadzeń. Zachęcamy rząd Azerbejdżanu do przeprowadzenia śledztwa i ukarania osób odpowiedzialnych za brutalne rozpędzenie sobotniej demonstracji”- głosi w komunikacie prasowym.
Brytyjski Ambasador w Baku- Lory Bristol wyraził swój żal z powodu sobotnich wydarzeń na placu Zwycięstwa, ale wezwał też obie strony do zachowania spokoju. „ Opozycja powinna realizować prawo wolności zgromadzeń w ramach obowiązującego porządku prawnego, a władze powinny stworzyć odpowiednie warunki, które pozwolą na realizację tej wolności”- zauważył.
Na podstawie: www.turaninfo.com