Afganistan/ Pozycja Karzaia słabnie z każdym miesiącem
„To słaby, kontrolowany przez zagraniczne władze przywódca. Jego rząd nie przetrwałby nawet tygodnia gdyby zagraniczne wojska opuściły Afganistan” - tak opisał prezydenta Hamida Karzaia jego doradca ds. Bezpieczeństwa, Mohammad Qasim Fahim.
Ta poniedziałkowa wypowiedź to kolejna oznaka słabnącej pozycji prezydenta Karzaia i kryzysu wewnątrz afgańskiej administracji państwowej. Niecałe dwa miesiące temu niedawni sojusznicy prezydenta i członkowie jego gabinetu zjednoczyli się z opozycyjnymi politykami w akcie protestu wobec polityki prowadzonej przez Karzaia. Nowa partia, Zjednoczony Front Narodowy oskarża prezydenta o nadużywanie swoich praw i łamanie konstytucji, a za główny cel postawiła sobie ograniczenie prezydenckich kompetencji.
Młody afgański system demokratyczny nie jest jeszcze w pełni ukształtowany i dochodzi do licznych sporów kompetencyjnych pomiędzy parlamentem a prezydentem i kontrolowanym przez niego rządem. Jest to czynnik utrudniający reformy i sprawne wprowadzanie ustaw, co często wiąże ręce prezydentowi.
Według opozycji rząd nie ma konkretnego programu naprawy sytuacji wewnętrznej w kraju. Ponadto większość działaczy uważa, że ministrowie z rządu Karzaia reprezentują tylko Pasztunów z plemienia Popalzai, z którego pochodzi prezydent. Odsunięcie na dalszy plan innych plemion i ich przywódców zdaniem Fahima utrudni sprawną odbudowę kraju. Wprowadzone przez rząd ustawy spotkają się bowiem z silnym oporem ze strony lokalnych wodzów.
Kryzys wewnętrzny pogarszają napięcia w stosunkach Afganistanu ze swoimi sąsiadami. Eskalacja konfliktu na granicy z Pakistanem i wzajemne obwinianie się o wspomaganie talibów doprowadziło niemal do otwartej wojny między tymi krajami. Sytuacja ta niepokoi również administrację USA, dla których Karzai i Musharraf, prezydent Pakistanu, to główni sojusznicy w regionie.
Brak jest również rozwiązania kwestii nielegalnych uchodźców afgańskich w Iranie. Na terenie tego kraju znajduje się obecnie około trzech milionów Afgańczyków, którzy opuścili kraj w trakcie wojny w 2001 roku lub po niej. W ciągu ostatnich trzech miesięcy siłą deportowano około 80 tys Afgańczyków. Prezydent Iranu, Mahmoud Ahmadinedżad zamierza w ciągu najbliższych 3 lat pozbyć się wszystkich uchodźców, co spotyka się z protestami zachodnich polityków oraz afgańskich władz.
Karzai działa pod ogromną presją zarówno krajowych grup nacisku jak i zagranicznych przywódców. Mimo szerokiego poparcia jakie uzyskał w pierwszych wolnych wyborach prezydenckich w 2004 roku jego pozycja jest coraz bardziej zagrożona. Pytanie czy poradzi sobie z powiększającym się kryzysem w kraju pozostaje cały czas otwarte.
Na podstawie: reuters.com, news.yahoo.com, afghanistannews.com