Tajwan/ Kandydat Kuomintangu prowadzi w sondażach
W ogłoszonych w poniedziałek (10.03) sondażach przedwyborczych Ma Ying-jeou, kandydat opowiadającego się za porozumieniem z Chinami Kuomintangu, prowadzi z dużą przewagą nad Fankiem Hsieh, popieranym przez proniepodległościową Demokratyczną Partię Postępu. Wybory prezydenckie na Tajwanie odbędą się 22 marca. Ma, prowadzący kampanię wyborczą pod hasłem ożywienia tajwańskiej gospodarki może liczyć na od 49 do 54 proc. głosów – wynika z trzech niezależnych sondaży przeprowadzonych przez China Times, United Daily oraz lokalną telewizję TVBS. Według nich Hsieh, były premier i obecny przewodniczący DPP, która nie wyklucza formalnego ogłoszenia niepodległości Tajwanu, cieszy się poparciem od 22 do 28 proc. ankietowanych.
Eksperci wskazują jednak, że w przeszłości sondaże przygotowywane przez media często znacznie odbiegały od ostatecznych wyników. „Do wyborów pozostało jeszcze 12 dni, dlatego o ile z całą pewnością można być pewnym co do prowadzenia Ma, trudno jednoznacznie stwierdzić, że różnica pomiędzy kandydatami jest aż tak duża” twierdzi George Hou, medioznawca z uniwersytetu I-Shou.
Podobnie twierdzi rzecznik kandydata DPP, który oczekuje, że wyniki w dniu wyborów będą znacząco różnić się od sondaży.
Tymczasem w niedzielnej (09.03) debacie dwóch kandydatów, Ma oskarżył rządzącą od ośmiu lat Demokratyczną Partię Postępu, że jest odpowiedzialna za trwające spowolnienie gospodarcze. „Ludzie mieli bardzo wysokie oczekiwania wobec DPP, jednak po ośmiu latach ich marzenia rozwiały się. Rządzący powinni przeprosić wyborców i odejść” powiedział Ma.
Były burmistrz Tajpej skupił swoją kampanię na tych samych argumentach, które przyniosły zwycięstwo Kuomintangowi w styczniowych wyborach parlamentarnych. Ma chce ożywić tajwańską gospodarkę m.in. poprzez zmniejszenie ograniczeń inwestycyjnych pomiędzy Tajwanem a Chinami. Zamierza również zezwolić na przyjazd większej liczby chińskich turystów oraz wznowić bezpośrednie połączenia lotnicze z kontynentem.
Hsieh odpowiadając na zarzuty, zgodził się z niektórymi pomysłami dotyczącymi ożywienia gospodarki, lecz podkreślił, że nie może przy tym ucierpieć suwerenność Tajwanu. „Żaden przywódca nie powinien pozostawiać swojego kraju na łasce dobrej woli innego państwa. Zwłaszcza, gdy posiada ono ponad 1000 rakiet wycelowanych w wyspę” podkreślił kandydat DPP.
Chiny stały się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej ze względu na decyzję prezydenta Chen Shiu-biana o przeprowadzeniu w dniu wyborów referendum dotyczącego ewentualnego wejścia Tajwanu do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Na podstawie: chinapost.com.tw, news.google.com