W Chinach ruszył proces aktywisty zajmującego się skutkami ubiegłorocznego trzęsienia ziemi
- IAR
W mieście Chengdu w południowo-zachodnich Chinach rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego między innymi o zniesławienie w prywatnych e-mailach Komunistycznej Partii Chin. Aktywista społeczny Tan Zuoren zajmował się sprawą budynków szkolnych, które zawaliły się podczas ubiegłorocznego trzęsienia ziemi w Syczuanie, grzebiąc pod gruzami co najmniej 5300 uczniów i nauczycieli.
Jeden z zarzutów stawianych Tan Zuorenowi dotyczy e-maili wysłanych do byłego przywódcy prodemokratycznych protestów studenckich na Placu Tiananmen Wang Dana, którego w akcie oskarżenia określono jako "wrogi element zagraniczny".
Jednak w opinii niezależnych organizacji zajmujących się prawami człowieka, oskarżenia o "działalność wywrotową" mają związek ze śledztwem, które Tan Zuoren prowadził w sprawie szkół zawalonych podczas trzęsienia w Syczuanie.
Policja w Chengdu przed rozprawą Tan Zuorena zatrzymała znanego chińskiego artystę Ai Wei Weia, który był między innymi konsultantem przy projekcie stadionu olimpijskiego w Pekinie. Ai także zaangażował się w niezależne śledztwo dotyczące wyjaśnienia przyczyn zawalenia się setek budynków szkolnych w Syczuanie. Chińskie władze odmawiają bowiem przeprowadzenia oficjalnego śledztwa w tej sprawie.
Niezależni chińscy adwokaci, aktywiści społeczni i dysydenci ponownie znaleźli się na celowniku władz przed zbliżającą się 60. rocznicą powstania ChRL. Zagraniczne organizacje pozarządowe zwracają uwagę, że w Chinach trwa kampania "uciszania" niezależnych głosów, które mogłyby zakłócić rocznicowe uroczystości.