Zwycięstwo obozu prodemokratycznego w wyborach w Hongkongu
W niedzielnych (07.08) wyborach lokalnych do Rady Legislacyjnej Hongkongu prodemokratyczni kandydaci uzyskali ponad jedną trzecią miejsc, utrzymując w ten sposób możliwość zawetowania decyzji rządzącej większości. Przedstawiciele opozycji zdobyli w Radzie 23 z możliwych 30 miejsc, które podlegają decyzji głosujących w ramach powszechnych wyborów. Pozostałe 30 miejsc rozdzielanych jest pomiędzy reprezentantów specjalnych grup interesu.
„Oczekuję, że wspólnie z nową Radą będziemy współdziałać w celu przeciwstawienia się spowolnieniu gospodarczemu, które dotyka mieszkańców miasta” powiedział po ogłoszeniu rezultatów Donald Tseng, szef administracji Hongkongu.
Wyniki głosowania są zaskoczeniem dla obserwatorów, którzy spodziewali się, że wywołana przez niedawne igrzyska olimpijskie fala patriotycznych nastrojów będzie sprzyjać kandydatom popierającym władze w Pekinie.
Tego rodzaju obawy mieli również sami kandydaci obozu prodemokratycznego. Spodziewano się, że pewne ustępstwa chińskich władz na rzecz poszerzenia zakresu samorządności Hongkongu (m.in. zapowiedź zgody na wybór szefa administracji bezpośrednio przez mieszkańców miasta) oraz skupienie publicznej debaty na kwestiach związanych z płacami, inflacją i edukacją mogą pomniejszyć szanse opozycji.
Tak się jednak nie stało, a demokraci uzyskali wynik niewiele gorszy od osiągniętego w poprzednich wyborach. Liczba zajmowanych przez nich miejsc w Radzie zmniejszyła się wprawdzie z 26, jednak opozycja zachowała możliwość wetowania pomysłów forsowanych przez prorządową większość.
„Mieszkańcy Hongkongu wciąż aspirują do uzyskania pełnej demokracji” powiedział Alan Leong, członek opozycyjnej Partii Obywatelskiej, który w niedzielę został wybrany na kolejną kadencję. „Będący u władzy nie mogą tego ignorować” dodał.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news.xinhua.com