Recenzja książki Andyego McNaba Battlefield 3. Rosjanin
Gry komputerowe w mniemaniu dużej liczby osób w Polsce to banalna rozrywka z płytką fabułą przeznaczona dla dzieci. Na świecie obecnie stały się one jedną z najbardziej dochodowych branż rozrywkowych, a liczba ambitnych produkcji z ciekawymi pomysłami i niesztampową historią rośnie. Na podstawie niektórych najpopularniejszych gier powstały nawet filmy i książki. Niestety większość z nich prezentuje bardzo słaby poziom. Jak na tym tle przedstawia się powieść Andy'ego McNaba „Battfield 3. Rosjanin” oparta na popularnej grze komputerowej „Battfield 3”?
Autor jest byłym żołnierzem elitarnej brytyjskiej jednostki specjalnej Secret Air Service (SAS). Wyróżnił się on wzorową służbą ukoronowaną wieloma oznaczeniami. Brał udział w słynnym patrolu Bravo Two Zero w czasie operacji „Pustynna Burza”, podczas którego to jego odział został pojmany przez Irakijczyków. Po odejściu z wojska McNab imał się wielu zajęć, był m.in. doradcą do spraw bezpieczeństwa międzynarodowych korporacji, na dłużej zajął się jednak pisarstwem. Koncentrował się on najpierw na przedstawieniu swoich wspomnień z SAS, potem jednak przerzucił się na fikcję, tworząc serię trzynastu thrillerów, których głównym bohaterem jest były żołnierz sił specjalnych Nick Stone’a. Przy tworzeniu „Battfield 3. Rosjanin” współpracował on z producentem telewizyjnym, specjalizującym się w serialach - Peterem Grimsdalem.
Książką rozpoczyna się wstępem, w którym autor tłumaczy, dlaczego podjął się napisania powieści na podstawie popularnej gry komputerowej. Prolog wprowadza nas w akcję i rozgrywa się w Iranie, gdzie ma miejsce nieudana operacja rosyjskiego wywiadu przeprowadzona przez Dimę Majakowskiego oraz Salomona. Te dwie postaci będą kluczowe dla dalszej rozgrywki, tak samo jak amerykański sierżant Marines Henry Blackburn, który zostaje wprowadzony w dalszej części powieści. Poza prologiem, książka składa się ze 100 niewielkich rozmiarów rozdziałów oraz epilogu.
Fabuła prezentuje zmagania grupy Dimy Majakowskiego mające na celu odzyskanie skradzionej bomby nuklearnej. Ślad wiedze do Iranu, gdzie na Rosjanina czeka wiele niespodzianek, trudności do pokonania oraz stary znajomy. Jego podróż nie kończy się jednak na Bliskim Wschodnie, następnym celem jest Paryż. Podczas swoich przygód spotka on starych wrogów, nowych nieoczekiwanych sojuszników oraz nie raz, nie dwa wda się w brutalną strzelaninę. Książka podzielona jest na dwie części, jedna z nich pozwala spojrzeć na wydarzenia z perspektywy Rosjanina, a druga jego amerykańskiego sojusznika. Akcja książki jest niezwykle wartka, nie ma niepotrzebnych przestojów, cały czas coś się dzieje, a my z niecierpliwością przerzucamy kartki z obawą, co do dalszych losów bohaterów. Wprawdzie występują tutaj oklepane motywy taki jak: zemsta, rywalizacja mistrza z uczniem, czy też ratowanie świata przed nuklearną pożogą, to są one dobrze wplecione w całość powieści.
Autorowi udało się zbudować przekonujące postacie w szczególności po stronie rosyjskiej. Bardzo ciekawy jest główny bohater, który ma bogatą przeszłość oraz osobiste motywacje stojące za pościgiem za skradzioną bronią nuklearną. Sprawia to, że sympatyzujemy z głównym bohaterem a to moim zdaniem cechuje dobrze nakreślone postacie w książce. Co więcej jego towarzysze, powodują, że nieraz na twarzy czytelnika pojawi się uśmiech. Trochę gorzej jest po stronie amerykańskiej, Blackburn jest nijaki, nie wzbudził on we mnie żadnych emocji i jego los był mi zupełnie obojętny.
Książka jest niestety bardzo nierówna, w części poświeconej przygodom Dimy autorowi udało się otworzyć klimat współczesnej Rosji i faktyczne losy rosyjskiego bohatera są bardzo interesujące. Ciekawe, zabawne dialogi oraz planowanie akcji w typowo rosyjski sposób - czyli nic nie idzie zgodnie z planem, powoduje, że z niecierpliwością wyczekujemy dalszych losów grupy Dimy. Gorzej niestety wygląda sprawa amerykańskiego marines i nie tylko z powodu braku charyzmy u tej postaci. Wynika to też z faktu, że w przypadku przygód Blackburna mamy do czynienia głównie z dużą ilością opisów walk a te niezbyt dobrze udały się autorowi. Są one przedstawione niejasno, wręcz chaotycznie i czytelnik często gubi się w akcji. Kolejnym minusem jest ciągłe przeskakiwanie pomiędzy jednym a drugim bohaterem i to często w chwili, kiedy akcja z udziałem jednego z nich nie skończyła się.
Książce od strony technicznej nie można wiele zarzucić. Wydana na niezłej jakości papierze, wprowadza nas w klimat sugestywnym obrazkiem na okładce. Dość dużą czcionka nie męczy oczu.
Podsumowując, pracy McNaba daleko do światowej czołówki powieści sensacyjnych, jest to typowy średniak. Z dość prostą fabułą z oczywistymi i wielokrotnie już powtarzanymi motywami, oraz brakiem zaskakujących zwrotów akcji. Jednak książkę czyta się łatwo i przyjemnie a za sprawą Dimy powieść ta wciąga i czytelnik ma ochotę poznać zakończenie historii.