UE/ Eurodeputowani popierają ograniczony tydzień pracy
Członkowie Parlamentu Europejskiego poparli poprawki eliminujące z dyrektywy o czasie pracy możliwość indywidualnego wyboru przez pracownika dłuższego niż przewidziane 48 godzin tygodnia pracy.
Dyrektywa określa rekomendacje dotyczące m.in. tego, ile pracownik powinnien przebywać w pracy, a ile poza nią, włączając tu kwestię ilości przerw. Była ona zaakceptowana w 1993 roku, jej głównym wymogiem jest maksymalny czas pracy: 48 godzin w tygodniu. Wielka Brytania wynegocjowała wówczas klauzulę indywidulanego wyboru pracownika, dzięki której może on zdecydować o wydłużonym czasie pracy.
Wielka Brytania jest także krajem, w którym wspomniana klauzula wyboru jest najczęściej wybierana przez pracowników, choć korzysta się z niej także w innych krajach, szczególnie w ochronie zdrowia i sektorze turystycznym.
Parlamentarzyści przegłosowali zniesienie prawa wyboru stosunkiem 378 do 262 głosów. Zadecydowali także, że czas tzw. dyżuru (ang: on-call time, stosowanego m.in przez lekarzy, strażaków) będzie traktowany jako czas pracy. Jego wynagradzanie będzie już indywidualną kwestią kraju członkowskiego. Tydzien pracy będzie wyliczany w stosunku do całego roku, a nie jak dotychczas 4 miesięcy.
Zaproponowane zmiany do dyrektywy o czasie pracy muszą zostać jeszcze poparte przez Radę Unii Europejskiej. Jeżeli tak się stanie, zasada wyboru przestanie obowiązywać po 3-letnim okresie przejściowym.
Zadowolone z wyniku głosowania są związki zawodowe. Według nich w dzisiejszych warunkach wielu pracowników jest zmuszanych do dłuższej pracy, nierzadko bez zwiększonej (odpowiadającej nadgodzinom) zapłaty.
Oraganizacje pracodawców oraz środowiska biznesu wyraziły swoje niezadowolenie. Według nich decyzja jest wyraźnym sygnałem ze strony Parlamentu, że nie dba on on wzrost konkurencyjności gospodarki UE. Jest ona sprzeczna z deklaracjami o skoncentrowaniu się UE na wzroście gospodarczym i tworzeniu miejsc pracy.
/Źródła: BBC, Forbes/