Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Alicja Tomaszczyk: Cypr jeszcze bardziej podzielony?

Alicja Tomaszczyk: Cypr jeszcze bardziej podzielony?


24 kwiecień 2010
A A A

W niedzielę 18 kwietnia odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich w tureckiej części Cypru. W tej chwili wszystko wskazuje na zwycięstwo zwolennika niepodległości Republiki Tureckiej Cypru Północnego Dervisa Eroglu. Czy to kolejny ukłon w stronę Turcji i odwrót od zjednoczonej Europy?
Cypr już od 1974 roku jest podzielony na dwie części: północną – turecką i południową – grecką. Na tej z pozoru idyllicznej wyspie, jednej z największych w Europie, o niskiej stopnie inflacji i relatywnie wysokim PKB, jest rysa. Spowodował ją konflikt, który swoimi korzeniami sięga najdawniejszej historii Cypru, konflikt między cywilizacjami – grecką i turecką. Współczesnym odcieniem konfliktu jest agresja z lat 70. i trwająca do dziś okupacja północnej części Cypru, która co prawda została potępiona w licznych rezolucjach ONZ, jednak dla dokonującej agresji Turcji jest właściwą koleją rzeczy.

W niedzielnych wyborach liczyło się dwóch kandydatów – dotychczasowy prezydent Mehmet Ali Talat z lewicowej Tureckiej Partii Republikańskiej i jego rywal – premier Dervis Eroglu, konserwatywny kandydat Partii Jedności Narodowej. Pierwszy z nich był inicjatorem pokojowych rozmów z władzami greckiej części wyspy, co dawało nadzieję na zakończenie sporu. Rozmowy z prezydentem greckiej części wyspy (która jednocześnie należy do Unii Europejskiej) Dimitrisem Christofiasem, rozpoczęły się w 2008 roku. Ich myślą przewodnią było utworzenie pomiędzy obu częściami wyspy luźnej federacji.
 
Łącznie w wyborach wystartowało siedmiu kandydatów, jednak jak mówią lokalni komentatorzy, żadnemu z nich, oprócz liderów, sondaże przedwyborcze nie dawały żadnych szans. Na trzecim miejscu znalazł się kandydat niezależny Tahsin Ertuğruloğlu (ok. 3,8 proc. głosów). Pozostali kandydaci uzyskali wyniki w granicach błędu wyborczego - Mustafa Kemal Tümkan, Arif Salih Kirdag, Zeki Beşiktepeli, Ayhan Kaymak, też jako kandydaci niezależni.

Zwycięstwo premiera Eroglu (ok. 50,4 proc. głosów) nie daje nadziei na podtrzymanie kursu dialogu z grecką częścią wyspy, a wręcz rodzi obawę, czy po raz kolejny w rozwiązanie konfliktu nie będzie trzeba zaangażować podmiotów zewnętrznych. Nowy prezydent, zanim zdecyduje się na zerwanie rozmów z Christofiasem, będzie musiał się bardzo poważnie zastanowić. Samozwańczej Republiki Tureckiej Cypru Północnego nie uznaje bowiem żadne państwo na świecie, oprócz Turcji oczywiście.

Nadzieję na kontynuację polityki byłego prezydenta daje wypowiedź samego zwycięzcy, który ogłaszając swój sukces, powiedział, że pragnie kontynuacji dialogu politycznego z grecką Republiką Cypru. Na utrzymaniu pokoju na wyspie może mu zależeć z jeszcze jednego powodu. Grecja zapowiedziała bowiem, że będzie konsekwentnie blokowała wejście Turcji do Unii Europejskiej, dopóki konflikt na Cyprze nie znajdzie pozytywnego rozwiązania. Fiasko rozmów grecko–tureckich może spowodować też konflikt między UE a NATO, do którego Turcja należy. Pozostaje wierzyć, że gdy powyborcze emocje opadną, nowy prezydent dokona chłodnej kalkulacji korzyści płynących z połączenia wyspy i strat, jakie wiążą się z przerwaniem negocjacji, i pójdzie właściwą polityczną drogą, która niebawem doprowadzi do tego, że cały Cypr będzie cieszył się profitami płynącymi z przynależności do Unii.

Komisja Europejska po wyborach podkreśliła, że nie ma innego rozwiązania dla kwestii cypryjskiej jak rozmowy obu prezydentów wyspy. Mimo że władze w Republice Cypru nie są zadowolone z wyboru na Cyprze Północnym, jeśli chcą rozwiązania sporu, będą musiały przystąpić do negocjacji.