Dowódca Państwa Islamskiego zabity przez amerykańskiego drona
Rzecznik Pentagonu pułkownik Steve Warren potwierdził, że Ali al-Harzi Awni został zabity w 15 czerwca w Mosulu. Był podejrzany m.in. o zorganizowanie zamachu na konsulat amerykański w Bengazi 11 września 2012 roku, gdzie zginął ambasador Chris Stevens oraz trzech innych amerykanów.
Ali al-Harzi Awni (jego pełne imię to Tariq Bin Al Tahar Bin Al Falih Al 'Awni Al Harzi) urodził się 1982 roku w Tunezji. Był również znany jako ,,emir samobójców”, ponieważ namawiał bojowników do używania samochodów pułapek do walki z ,,niewiernymi”. Miał również pomagać w zbieraniu i wysyłaniu funduszy z Kataru do grup Państwa Islamskiego we wrześniu 2013 roku, które miały opiewać na kwotę 2 milionów dolarów. Organizował wyjazdy dla bojowników z Europy (Wielkiej Brytanii, Dani i Albanii) i państw Afryki Północnej oraz prowadził dla nich szkolenia. Był powiązany z transportem broni z Libii do Syrii i Iraku. Nakazał swoim jednostkom organizowanie operacji przeciwko siłom ONZ w Libanie UNIFIL (United Nations Interim Force in Lebanon). W połowie 2013 roku pracował z Abu Muhammad al-Adnani, rzecznikiem Państwa Islamskiego.
5 maja 2015 roku za informację miejsca pobytu Aliego al-Harzi Awniego Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych wyznaczył nagrodę 3 milionów dolarów.
Członek Izby Reprezentantów USA z ramienia Partii Demokratycznej oraz stałej komisji wywiadu Adam Schiff powiedział, że Ali al-Harzi Awni był odpowiedzialny za planowanie ataków samobójczych w setkach miejsc na całym świecie i był jednym z pierwszych zagranicznych bojowników, którzy dołączyli do Państwa Islamskiego.
Ali al-Harzi Awni ściśle współpracował z terrorystami w Afryce Północnej, Bliskim Wschodzie i Europie. Jego śmierć obniży zdolności integracyjne bojowników z tych regionów zwłaszcza w przesyłaniu ich do Syrii i Iraku, za które był odpowiedzialny. Jest to kolejny cios dla globalnego terroryzmu po zabiciu przywódcy AQAP (Al-Kajda Półwyspu Arabskiego) - Nassera al- Jemeni Wahisziego.
Źródło: Al-Jazeera, Long War Journal, the Washington Post